Forum › Problemy i komplikacje › ciąża po poronieniu. Odpowiedz. ciąża po poronieniu. AUTOR. WIADOMOŚĆ DRUGA CIĄŻA PO 7 LATACH: najświeższe informacje, zdjęcia, video o DRUGA CIĄŻA PO 7 LATACH; Druga ciąża po ciąży pozamacicznej Moja historia w skrócie: Pierwsza ciąża - poronienie samoistne, Druga ciąża - urodziłam dziecko, Trzecia ciąża - poronienie zatrzymane, zakończona łyżeczkowaniem na koniec marca. 5 maja dostałam pierwszą @ po zabiegu i mam ją do dziś i Po poronieniu warto wykonać przede wszystkim badanie w kierunku wad genetycznych płodu. Za ok. 70% wszystkich poronień odpowiedzialne są bowiem spontaniczne wady w DNA. Są one niezależne od rodziców, a co więcej – najczęściej nie pojawią się już w kolejnej ciąży. Często zdarza się więc, że po wykonaniu tych badań można Zalamana8989 , ja mam taką samą sytuację jak ty.. - nie jesteś sama, równiez zaszłam w ciaze za pierwszym razem w kwietniu 2017, w 8 tyg. poroniłam i do dziś nie mogę zajść. ZObacz sobie posty "Nieplodnosc wtórna po poronieniu" lub "problemy z zajsciem w ciaże po poronieniu" tam sa dziewczyny które przechodzą to co my. I też nie 0, a ktoś napisał że powinna tyle wynosić. To był mój 4cykl po poronieniu i nadal nie byl rowny 0, we wcześniejszych cyklach nie badalam. Ja czytałam, że beta hcg może być podwyzszona przez dwa miesiące. Najważniejsze, żeby beta spadała. Oczywiście trzeba wszystko kontrolować u lekarza. Pg2x. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu slodkaczekoladka21 Rozpoczęty 17 Kwiecień 2015 #1 Hej są tu dziewczyny które poronily raz bądź więcej razy ? reklama #2 Tak. Ja poroniłam raz. W 3 miesiące później zaszłam w ciążę drugi raz. Przebieg bez większych problemów. Mam zdrowa córcie. Ostatnia edycja: 17 Kwiecień 2015 #3 Tak. 2 tygodnie po łyżeczkowaniu byłam w kolejnej ciąży. Donosiłam, ale poród z musu przed czasem i przez tak szybkie zajście po poronieniu mam wcześniaka hipotrofika. #4 Poroniłam i obyło się bez łyżeczkowania. W drugą ciąże zaszłam 2 tygodnie pozniej. Ciąża bez komplikacji i mam zdrową córę. #5 Wszystko zależy od przyczyny poronienia i czy było samoistne, czy nie. Zazwyczaj nie trzeba czekać. Po zabiegu lepiej poczekać, aż wszystko się wygoi. Jeśli przyczyną była choroba - lepiej się najpierw wyleczyć/uregulować organizm. #6 Ja jestem po 2 poronieniach pierwsze w 8tyg i laparoskopia, drugie w 12tyg i lyzeczkowanie po 3 miesiacach zaszlam w ciaze i teraz jestem w 17 tyg...mam nadzieje,ze teraz bedzie juz tylko dobrze #7 Ja poroniłam w 7tyg i miałam łyżeczkowanie niestety nie dokładne i miesiąc pozniej wylądowałam z krwotokiem na ponownym zabiegu łyżeczkowania. Lekarz powiedział żeby poczekać nie krócej niz 3 mce ale tez nie dłużej niz pół roku. Niestety okoliczności sprawiły, ze zaczęliśmy sie starać po roku i przepłaciłam to depresją. Mysle, ze jesli tylko zdrowie pozwala to im szybciej tym lepiej. Teraz jestem w 30tc i z niecierpliwoscią czekam na synka ale to co przeżyłam po stracie pierwszej ciąży juz chyba zawsze bedzie w mojej pamięci choć druga ciąża to najlepsze lekarstwo po stracie. #8 Hej. Ja po urodzeniu córki poroniłam 2 razy, najpierw w 7 tyg i po 5 miesiącach w 6 tyg. Za każdym razem obyło się bez czyszczenia. Po 2 poronieniu zaszłam w ciążę po 2 tygodniach i synuś dziś kończy pół roku. #9 Ja poronilam w listopadzie 2013 r, a w listopadzie 2014 urodzil mi sie syn ciaza blizniacza - ok 9 tyg przestalo drugiemu bic serducho, wiekszosc ciazy w szpitalu. Ale syn silny i zdrowy. Wiec mam 3 dzieci , dwoje w niebie jedno na ziemi <3 reklama #10 Też się mogę wypowiedzieć . Poroniłam po raz pierwszy w maju 2004 roku , poronienie samoistne w 7 tygodniu ciąży w wieku 19 lat . We wrześniu 2004 roku zaszłam ponownie w ciążę i w czerwcu 2005 roku urodziłam zdrową córeczkę . Aktualnie ma prawie 10 lat . Dwa lata pózniej urodziłam zdrowego synka . Potem w listopadzie 2013 roku zaszłam w ciążę po raz czwarty i ciąża mi obumarła w 14 tygodniu ... serduszko przestało bić już w 7 tygodniu.. No i na koniec niespodzianka ... we wrześniu zaszłam ponownie w ciążę .. i czekam na narodziny córeczki .. Jeszcze 6 tygodni i będzie z nami .. Ta ciąża przebiega bez komplikacji , była dla nas zaskoczeniem ... ale wyczekiwana przez wszystkich .. Postów: 9 0 Witajcie. Mam pytanie jak długo starałyście się o ciaże i jak to się ma do kolejnych starań. Ja o ciąże którą straciłam we wrześniu starałam się 6 miesięcy. Lekarz kazał odczekać mi pół roku i nie wiem czy posłuchać go czy zacząć starania już teraz. Proszę napiszcie mi czy u Was czas starań był mniej więcej podobny do siebie. Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2014, 10:27 Krysia85 ja w pierwszą ciążę 7 lat temu zaszłam od razu (serio, w noc poślubną... zresztą Michał urodził się IDEALNIE 9 miesięcy po ślubie - później o drugie dzieciątko staraliśmy się 2 cykle, ale nie udało mi się i straciłam fasolkę... i od kwietnia w sumie podjęliśmy starania.... i nic Postów: 1577 2184 U nas ciąża po 7 miesiącach od poronienia. skabarka lubi tę wiadomość Jezu ufam Tobie! Jezu Dziękuję Ci! Postów: 100 46 Ostatnio byłam u ginekologa po poronieniu i łyżeczkowaniu. Powiedział, że KIEDYŚ zalecano czekać 6 miesięcy. Ale teraz należy odczekać 3 miesiące, to taki bezpieczny czas i można zacząć starania bez obaw. Zależy na jakim etapie straciłaś ciążę i czy miałaś łyżeczkowanie. Postów: 9 0 nutka wrote: U nas ciąża po 7 miesiącach od poronienia. A ile czasu starałaś sie o poprzednią ciąże jeśli mogę zapytać? Krysia85 Ja sie staralam 3mce, a po pierwszym okresie po poronieniu poszlam na kontrole i lekarz dal nam zielone swiatlo od razu i w drugim cyklu zaszlam w ciaze i dalej poronilam i po leczeniu czyli 4mce probujemy dalej, mysle ze 6mcy to troche za dlugo Postów: 289 618 Hej Ja w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań, no ale niestety ciąża obumarła. Miałam zabieg, odczekałam [email protected] i zaczęliśmy starania po 2,5 miesiącach po zabiegu. Teraz czekam na efekty tego pierwszego cyklu starań. Testowanie już niedługo Krysia85, Natka88, skabarka lubią tę wiadomość Aniołek [*] r. 12tc (9tc) Postów: 3844 2652 10 m-cy starań później poronienie, po poronieniu leczenie bakterii, ktore wyszły wśród badan zleconych przez gina cykle rozjechane na maxa po dwoch cyklach po leczeniu 3 na clostylbegyt i ciąża 6 miesiecy od poronienia Aniołek listopad 2013 gosia - piękna tempka!! oby się utrzymała i niech się zazieleni Postów: 289 618 skabarka wrote: gosia - piękna tempka!! oby się utrzymała i niech się zazieleni Dziękuję kochana Tobie w nowym cyklu również życzę wszystkiego dobrego Oby Mikołaj był hojny na te Święta skabarka lubi tę wiadomość Aniołek [*] r. 12tc (9tc) Postów: 445 224 Kochane... to tak nie działa, ja też bym chciała od razu po poronieniu w ciążę zajść, donosić i urodzić cudnego dzidziusia.... Każda z nas jest inna, każda ma inną gospodarkę hormonalną i partnerów, którzy mogą mieć różne przypadłości. Ja o moje pierwsze dziecko właściwie w ogóle się nie starałam, udało się nam 2 tyg po ślubie (śmiejemy sie że w noc poślubną) - pewnie cały stres z nas zszedł związany z przygotowaniami i bezproblemowo było. O drugą kruszynkę staramy się ok roku, tak z pomiarami i obserwacjami, badaniami etc - 9 cykli. W ostatnim zaskoczyłam, ale fasolka nie dała rady. Hormony kobiece mam w normie. Mam za wysokie TSH które leczę od kilku miesięcy. Niestety nadal jest 3,38 (wzrosło po uprzednim spadku, ponieśli mi dawkę euthoryxu) Mam nieznacznie podwyższony cukier - to także utrudnia zajście w ciążę i jej utrzymanie. Jestem otyła - muszę schudnąć. To zdecydowanie nie ułatwia. Mąż ma kiepskie parametry nasienia, nie jest bezpłodny ale nie jest dobrze. Okazało się, że ma żylaka powrózka, co wg gina mocno zaburza jakość nasienia, a wg urologa nie tak bardzo. Zdania podzielone. Operacyjnie można usunąć ale minimum 3 mce abstynencji. Do tego przy badaniu wykryto bakterie w nasieniu i musimy wykonać posiew. Mąż 2 mce zażywał Profertil na poprawienie jakości nasienia - poprawiły sie o 50% w każdym niemalże zakresie (ilość żywotność i ruchliwość). Morfologia z 0% prawidłowych na 7%. Tak więc myślę, że kiedy wyeliminujemy przyczyny naszych niepowodzeń - zaciążymy bezproblemowo i najczęściej - zdrowo. - Bartuś - naturalny cud 2015 - 3 x poronienie 2016 - Postów: 445 224 dodam tylko, że mój gin powiedział że moge sie starać od razu - poroniłam naturalnie bez konieczności łyżeczkowania, a jeśli 3 mce nic nam nie wyjdzie to inseminacja. - Bartuś - naturalny cud 2015 - 3 x poronienie 2016 - Postów: 5062 3114 . Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2015, 17:32 skabarka, Natka88, lubią tę wiadomość Postów: 19 6 witaj ja stracilam ciaze w 8 tygodniu w tym roku po pierwszej miesiaczce odrazu sie udalo i powiem ze bylam w ogromnym szoku bo za specjalnie sie nie staralismy myslalam odczekac trzy miesiace a tu bum i jest skarbek 11 tydzien wszystko prawidlowo dodam jeszcze ze o ciaze ktora stracilam staralam sie ponad rok a tym razem przy nie wielkim satraniu odrazu sie udalo wiec trzeba byc dobrej mysli i kazda duszyczka sama wybiera sobie termin :)trzeba byc tylko cierpliwym. LuckyMe lubi tę wiadomość Postów: 2039 4149 O Natana zaczęliśmy się starać po powrocie Z Holandii. W pierwszym cyklu ciaza biochemiczna a później od razu w następnym Natan się pojawił. Niestety w styczniu poronilam. Nie miałam zabiegu o kolejne staraliśmy się od razu. Tzn po 4 tyg aby szyjka doszła do siebie. Udało się w 5 cyklu niestety biochemiczna. Później w 2 ale poronilam w 5 tyg. Później wizyta w poradni genetycznej wypalanie nadzerki 6 tygodni postu pierwsza @ dostałam normalnie drugiej już nie. Ale nie było ♡ bo był ciągle ból. W 38 dniu cyklu po obserwacji temperatury szyjki i śluzu zaryzykowalismy i później przez 12 do tem skoczyła z 36,3 do 37,5 i test pozytywny. Myślę że Stany zapalne i nadzerki duża przeszkodą są. Ja czułam nadzerke palcem ale 4 gin tego nie widziało dopiero na zdjęciu w poradni genetycznej wyszło ze faktycznie maleńka jest. aha zaczęłam brać zioła castangnusa regulują cykl i śluz. Po tym się udało od razu. Nath (*) mama 5 aniołków 6 cykl starań Postów: 90 12 ja po pierwszym poronieniu zaszłam w kolejną ciążę w 5 cyklu po poronieniu, teraz po drugim poronieniu to już 6 cykl i nic a staraliśmy się zaraz po pierwszej @ po poronieniach. - synuś - Aniołek 8 tc - Aniołek 14 tc Postów: 9 0 Dziewczyny, a czy pierwsze objawy ciaży wygladały u Was tak samo jak w poprzedniej? Krysia85 Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 12:06 Postów: 34 7 Ja przy pierwszej ciąży jakieś 7 dni po owulacji miałam przez pare godzin dziwny metaliczny smak w ustach, podejrzewam ze to mogła być implementacja. W tym cyklu wczoraj ( jakies 8 dni po owulacji) miałam podobne uczucie, ale nie wiem czy to nie ma związku z zapaleniem zatok które własnie przechodze. Mam wielką nadzieje że nie ) Aniołek 9/2014 [*] u mnie w pierwszej ciąży jakiekolwiek objawy oprócz braku @ pojawiły się późno bo po 8tc... ale za to trwały do 15tc piersi bolesne, mdłości straszne, brak apetytu i wielka senność - nie byłam w stanie normalnie funkcjonować... natomiast ta druga którą straciłam była inna, oprócz piersi bolesnych i senności nic mi nie było Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-07-09 17:11:17 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Temat: Ciąża po poronieniu i strach.. Witam wszystkie obecne i przyszłe Mamusie,Jestem tu nowa, to mój pierwszy post, więc w razie błędów proszę o wyrozumiałość Potrzebuje chyba wsparcia, rady..Jestem w tym momencie w 9t2d ciąży, pierwszą ciążę poroniłam w 6t1d, poronienie samoistne, bez zabiegu..Teraz odkąd dowiedziałam się o dzidziusiu jestem ciągle w strachu, cały czas się zastanawiam czy z Maluszkiem wszystko dobrze, czy nic się nie stanie, czy nic nie robię źle..W sobotę okropnie bolała mnie głowa, im późniejsza godzina tym mocniej, nie brałam żadnych leków, nie mierzyłam ciśnienia ani nic, przeleżałam to, i jak obudziłam się w niedzielę rano było wszystko w porządku, ale od tego momentu tak jakby przestałam mieć objawy ciąży - przestał ciągnąć mnie brzuszek, przestało mi być niedobrze czy kręcić się w głowie, jedyne co zostało to bolesność piersi.. Dzisiaj to samo a do tego miałam głupie sny o krwawieniu, braku możliwości dojazdu do szpitala, i wyrywaniu zębów...i strasznie się boję czy to ustanie objawów nie zwiastuje czegoś złego? Lekarz dopiero 16stego, bo jest teraz na urlopie.. a z "przeczuciami" raczej nie wypada lecieć na izbę przyjęć.. Nie wiem co mam myśleć, poradźcie coś.. 2 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:27:51 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-09 17:28:48) Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. Ale w jaki sposób ciągnął Cię brzuch?brzuch nie powinien boleć w prawidłowej Cię, też poronilam w 6 tygodniu, teraz jestem w 32 tez się strasznie bałam do II trymestru, również miałam sny o krwawieniu, każdy ból podbrzusza mnie stresowal, a okazało się, że to tylko zaparcie. Nie martw się i odpoczywaj Póki brzuch Cie nie boli jak na miesiaczke to nie masz co się przyjmujesz coś na podtrzymanie? 3 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 17:33:49 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Ciągnął mnie tzn miałam takie uczucie jakby mięśnie się boleśnie rozciągały np. jak wstawałam szybko lub próbowałam ściągać coś z górnych półek to wtedy czułam ciągnący Duphaston od 6 tc bo miałam jednodniowe plamienie, najpierw brałam po 3 tabletki dziennie, teraz lekarz kazał brać po dwie. 4 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:39:13 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-09 17:39:51) Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. Też brałam do 26 tygodnia duphastonNie ma glupszych i poważniejszych powodów by udać się na Izbę. Jak masz się stresować to lepiej iść na usg, zobaczysz serduszko i wrócisz spokojna a do innego ginekologa nie mozesz pójść w między czasie? 5 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 17:42:45 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Próbowałam zarejestrować się do innych ginekologów ale na NFZ i dostawałam odpowiedź że czeka się 1,5 miesiąca, a prywatnie jest tylko jeszcze jeden który też jest na urlopie teraz..Zastanawiam się czy lekarz rodzinny który ma gabinet z USG zgodzi się sprawdzić czy wszystko z Maluszkiem wporządku..chyba pójdę do niego jutro z rana 6 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:52:04 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Wątpię, żeby rodzinny Ci brzuch Cię nie boli to wszystko nudności w ogóle nie miałam, jedyny objaw ciąży jaki miałam to senność, przespałam 2 miesiące no i ból piersi oczywiście. Juz Ci mało brakuje do II trymestru, będziesz mogła być bardziej spokojna 7 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 18:14:02 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Mam nadzieję że będę spokojniejsza później.. 8 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 19:16:49 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Ja się uspokoiłam w II trymestrze. Później znowu mialam fazy jak zaczęłam czuć pierwsze ruchy. Na początku może być ich nie czuć nawet przez kilka dni, jak sie obróci o i kopie w kręgosłup i ma dużo miejsca, albo się rusza kiedy jesteśmy zajęte i nie zapamowtujemy. Ale ja już panikowalam, ze cos nie tak, jak nie czułam przez dzień. No więc siedzi to w głowie cały czas. Ale teraz rozpycha się cały czas, kompletuje wyprawkę i jest to bardzo szczęśliwy dla mnie czas 9 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:02 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone 10 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:09 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone 11 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:27 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone :-D 12 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-10 10:51:34 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. No widzisz Ja sobie tłumaczyłam tak, że skoro organizm się zregenerował i zaszłam w drugą ciążę to musi być dobrze, inaczej niebdoszlo by do zapłodnienia ;D 13 Odpowiedź przez Leila01 2018-07-10 23:54:58 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. 2 lata po poronieniu zaszlam w ciążę. Trojaczki (absolutnie naturalnie) mają prawie 4latka(wszystkie zdrowiutkie) To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 111 29 hej dziewczyny, z mężem staramy sie w sumie niedlugo bo 5 mcy, zaskoczylo wkoncu, jednak nie bylo nam dane cieszyć siw maluszkiem w 5 tyg ( wczesne poronienie calkowite. Pierwsza wyczekana ciaza, kontrola byla wszystko wporzadku, jajniki pracuja, mozna dzialac. Tylko nie mam pojecia jak liczyc teraz cykl. Ovu wyliczyl dji plodne od od dwocj dni owu testy pozytywne, temp rośnie, sluz roznie. Nie wiem jak to interpretować i co myslec. Owulacja 9 dni po poronieniu? Jak szybko udalo wam się zajsc w kolejna ciaze po poronieniu? 💔 poronienie samoistne 6 tydz zabieg łyżeczkowania w 11 tyg,serduszko przestalo bić 🇧🇪 DE On Orthomol, witaminy prenatalne dla meżczyzn Ona Lthyrohxin, Wit D, wit. prenatalne, niedoczynność tarczycy Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 1 0 Witam was jestem tu po drugim poronieniu nie umiem sobie poradzić gdy test wyszedł pozytywny byłam szczęśliwa w 5 tygodniu było wszystko dobrze a potem w 9 serduszko nie biło miałam zrobiony zabieg i ciężko mi z tą sytuacją chciałabym mieć maleństwo Postów: 111 29 Marzena 91 witaj, mimo ze przeszlam jedno poronienie doskonale Cie rozumiem, tak bardzo czekamy i gdy widzimy dwie kreski jest nieopisana radość a potem nieopisany ból, ale nie możemy sie poddawać!!! zobaczysz szybko zobaczysz znowu dwie kreski i zostaniesz mama jak my wszystkie napewno!! nie zalamuj sie i pamiętaj tu nie jestes sama;) 💔 poronienie samoistne 6 tydz zabieg łyżeczkowania w 11 tyg,serduszko przestalo bić 🇧🇪 DE On Orthomol, witaminy prenatalne dla meżczyzn Ona Lthyrohxin, Wit D, wit. prenatalne, niedoczynność tarczycy Zainteresują Cię również: Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY Dołączył: 2008-04-13 Miasto: Wyspamarzeń Liczba postów: 1016 20 listopada 2016, 20:55 Hej! Potrzebuję dużej dawki pozytywnych historii :)!W maju poroniłam moją pierwszą ciążę (przestało bić serduszko, potem zabieg). Udało się i teraz zaczęłam 9 tydzień ciąży. Jednak w przyszłym tygodniu, a dokładniej we wtorek, będzie dokładne tym samym dniem, w którym dowiedziałam się w zeszłej ciąży, że moje maleństwo przestało żyć. I choć starałam się mieć pozytywne nastawienie do tej ciąży, to od wczoraj zaczynam wariować. Przez ostatnie dwa tygodnie mega męczyły mnie mdłości, dziś czuję się bardzo dobrze, co odebrałam jako znak, że znowu ciąża się przestaje rozwijać :( Czasem przestają boleć mnie piersi, choć na szczęście niedawno ich ból wrócił, więc oczywiście jak wariatka się ucieszyłam. Następną wizytę u lekarza mam w przyszłą sobotę i po pierwsze nie wiem jak wytrzymam tyle czasu, a po drugie mam ogromny lęk, że lekarz przekaże mi straszne wieści. Czy jest tu więcej dziewczyn, które po poronieniu były w zdrowej i udanej ciąży? O jednej wiem na pewno, bo wspiera mnie czasem na priv :):*:*:*:*:*Jak sobie radzić z tym strachem i lękiem? Czy Wy miałyście mdłości ciągle, czy też czasem mijały i wracały? Dołączył: 2015-12-27 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 152 20 listopada 2016, 21:05 Moja mama raz poroniła, potem urodziła mnie i mojego brata, jesteśmy zdrowi :) Również moja kuzynka poroniła, a teraz ma dwa bobasy Dołączył: 2015-09-04 Miasto: Warszawa Liczba postów: 686 20 listopada 2016, 21:09 Mam dwie znajome , które poroniły a potem zaszły w ciążę. Obie dziewczyny mają już po dwójce zdrowych dzieci. Gratulacje i zdrowia dużo życzę. Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 20 listopada 2016, 21:13 Ja poroniłam drugą ciążę. Jak zaszłam w trzecią, to co 2 dni robiłam sobie betę HCG, tak świrowałam. W dodatku miałam przez kilka tygodni plamienia, więc wyobraź sobie jak szalałam. Donosiłam do końca i urodziłam zdrowe kochane dziecko. I u Ciebie też tak będzie, bo to nie z Twojej winy tamtemu dzieciątku przestało bić serduszko. Po prostu niektóre ciąże źle się rozwijają i obumierają. Bierzesz luteinę lub duphaston? Dołączył: 2011-10-17 Miasto: Pieszyce Liczba postów: 13180 20 listopada 2016, 21:16 Mojego kuzyna żona poronila 3 pierwsze ciąże ale po zbadaniu przyczyny i leczeniu urodziła zdrową dziewczynkę. Podobnie koleżanka z pracy z powodu tarczycy poronila 2 ciąże i po leczeniu ma parke zdrową. Dołączył: 2008-04-13 Miasto: Wyspamarzeń Liczba postów: 1016 20 listopada 2016, 21:17 Ja poroniłam drugą ciążę. Jak zaszłam w trzecią, to co 2 dni robiłam sobie betę HCG, tak świrowałam. W dodatku miałam przez kilka tygodni plamienia, więc wyobraź sobie jak szalałam. Donosiłam do końca i urodziłam zdrowe kochane dziecko. I u Ciebie też tak będzie, bo to nie z Twojej winy tamtemu dzieciątku przestało bić serduszko. Po prostu niektóre ciąże źle się rozwijają i obumierają. Bierzesz luteinę lub duphaston?Tak, dostałam duphaston, jak to lekarz stwierdził profilaktycznie:) Zrobiłam wiele badań- listerię, cytomaglię, tarczcę, nawet badałam się pod kątem zespołu antyfosfolipidowego... Wszystko ok. Więc też staram się sobie tłumaczyć, że Zarodek był po prostu chory. Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 20 listopada 2016, 21:25 Mam koleżankę u której ciąża przestała się rozwijać na podobnym etapie. Kolejna ciąża udana, ma roczną córeczkę i jest w ciąży z kolejnym Dołączył: 2010-04-25 Miasto: Poznań Liczba postów: 18661 20 listopada 2016, 21:44 U mnie w połowie obumarło dziecko, to był grudzień. W czerwcu już byłam w kolejnej ciąży, synek ma prawie 9 miesięcy i nie było żadnych problemów! Będzie ok, głowa do góry! Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 20 listopada 2016, 21:55 KaszkaManna napisał(a):ggeisha napisał(a):Ja poroniłam drugą ciążę. Jak zaszłam w trzecią, to co 2 dni robiłam sobie betę HCG, tak świrowałam. W dodatku miałam przez kilka tygodni plamienia, więc wyobraź sobie jak szalałam. Donosiłam do końca i urodziłam zdrowe kochane dziecko. I u Ciebie też tak będzie, bo to nie z Twojej winy tamtemu dzieciątku przestało bić serduszko. Po prostu niektóre ciąże źle się rozwijają i obumierają. Bierzesz luteinę lub duphaston?Tak, dostałam duphaston, jak to lekarz stwierdził profilaktycznie:) Zrobiłam wiele badań- listerię, cytomaglię, tarczcę, nawet badałam się pod kątem zespołu antyfosfolipidowego... Wszystko ok. Więc też staram się sobie tłumaczyć, że Zarodek był po prostu dokładnie tak było. Teraz będzie dobrze. Uspokój się, jeśli umiesz... Dołączył: 2011-07-20 Miasto: Kraków Liczba postów: 2969 20 listopada 2016, 22:08 poerwsza ciaza poroniona, druga zdrowy, prawie dwuletni syn:) trzecia poroniona w czerwcu, s obecnie 12tc. jutro mam USG genetyczne pierwszego trymestru. w tej ciazy dlugo plamilam, ktobralam leki i od 3tyg plamien nie ma i jest ok :) w poronionych ciazach zero plamien i boli...Mam tez w domu detektor tetna plodu i jak sie denerwuje miedzy wizytami to słucham sobie serduszka i sie uspokajam:) Edytowany przez Belldandy1 20 listopada 2016, 22:10

druga ciąża po pierwszym poronieniu forum